 Wysłany: Śro 20:47, 09 Lis 2005 Temat postu: |
|
| Jaka jest różnica między blondynką a automatem telefonicznym?
-Trzeba mieć monetę, aby skorzystać z telefonu... Jaka jest różnica między blondynką mającą okres a terrorystą? - Z terrorystą można negocjować... Czy słyszałeś przypowieść o blond-wilku, który wpadł we wnyki kłusownika? - Odgryzł sobie trzy nogi i nadal był uwięziony... Jak zginęła blondynka pijąca mleko? - Krowa usiadła. Gdzie byłeś - pyta blondynka wracającego do domu męża. - U kolegi. - Ty pedale! Jak blondynka robi dżem (ew. marmoladę)? - Obiera pączka. Po czym poznać, że blondynka straciła właśnie cnotę? - Jej kredki są jeszcze lepkie! Czym różni się blondynka od lodówki? - Do lodówki można jeszcze wsadzić jajka. |
|
| Wysłany: Wto 22:48, 08 Lis 2005 Temat postu: |
|
| Na galezi siedza dwa golebie.... jeden grucha.... a drogi sliwka..... | |
| Wysłany: Wto 21:32, 08 Lis 2005 Temat postu: |
|
| Rozmawiają ze sobą: marchewka, ogórek i penis...
- Ja to mam ciężkie życie - odzywa sie marchewka - wyciągają mnie z ziemi... obierają ze skóry, szatkują i wrzucają do zupy, gdzie sie gotuje.. - To jeszcze nic - odzywa sie ogórek - ja to dopiero mam cięzkie zycie... Zrywają mnie z krzaka, wsadzają do ciasnego słoika, zalewają wrzątkiem i czekam w lodówce aż mnie zjedzą... - oh ja mam najcięzej z was wszytskich - odzywa sie w końcu penis - nakładają mi na głowę plastikowy worek, wkładają do wąskiego i ciemnego tunelu, walą głową o ściane do tej pory, aż sie nie porzygam i nie zemdleje... ... |
|
| Wysłany: Czw 12:16, 27 Paź 2005 Temat postu: |
|
| Przychodzi baba do lekarza z telefonem na gówie i mówi:
- Ktoś mi taki numer wykręcił. Przychopdzi baba do lekarza z krzesłem przyklejonym do tyłka i lekarz do niej: - Proszę usiąść |
|
| Wysłany: Pią 14:41, 23 Wrz 2005 Temat postu: |
|
| Tratwa płynie, a na niej czterech rozbitków: Niemiec, Polak, Rosjanin oraz Murzyn. Po pewnym czasie zaczęło kończyć się im jedzenie, więc postanowili wyrzucić Murzyna za burtę. Niemiec doszedł do wniosku, że to nie jest fair, więc wymyślił konkurs. Kto nie odpowie na pytanie ten wylatuje za burtę. Zadał pytanie Polakowi:
- Kiedy zrzucono bombę na Nagasaki? - 1945 r. - Ok, zostajesz Pytanie do Rosjanina: - Ile osób zginęło ? - 60 tys. - Ok, zostajesz. Do Murzyna: - Nazwiska! Diabeł złapał Anglika,Francuza,Niemca i Polaka. Zaciągnął ich na bezdenną przepaść i mówi do Anglika: - Skacz! - Nie skoczę! - Gentelmen skoczyłby! Anglik skoczył. Nad przepaścią staje Francuz i diabeł go kusi: - Skacz! - Nie skoczę! - Gentelmen skoczyłby! - Nie skoczę! - Ale teraz jest taka moda! I Francuz skoczył. Nad przepaścią staje Niemiec i diabeł znów kusi: - Skacz! - Nie skoczę! - Gentelmen skoczyłby! - Nie skoczę! - Ale teraz jest taka moda! - Nie skoczę! - To rozkaz! Więc i Niemiec skoczył. Wreszcie, nad przepaścią staje Polak i diabeł kusi: - Skacz! - Nie skoczę! - Gentelmen skoczyłby! - Nie skoczę! - Ale teraz jest taka moda! - Nie skoczę! - To rozkaz! - Nie skoczę! - A,to sobie nie skacz! Polak skoczył. Polak, Rusek i Niemiec mieli przemycić wiewiórkę przez granicę, ale dla utrudnienia mieli ją sobie włożyć w gacie. Pierwszy idzie Polak. Coś się kręci ale przeszedł Drugi Niemiec. Myślał że nie wytrzyma ale też jakoś przeszedł. No i został Rusek. Idzie i na środku granicy nie wytrzymał. Ściągną gacie i wywalił wiewiórkę. Oczywiście go złapali. Później na komendzie pyta się Polak i Niemiec dlaczego to zrobił. Ruski: No dobra powiem: -Jak zrobiła sobie z mojej pały gałązke, to jeszcze wytrzymałem, jak zrobiła sobie z moich jaj orzeszki to też wytrzymałem, jak robiła sobie z mojej dupy dziuplę to też wytrzymałem ale jak próbowała wnieść orzeszki do dziupli to już nie wytrzymałem... <hahahah> - Tato, tato, dzik zaatakował babcię!! - Jak sam zaatakował, to niech się sam broni.  |
|
| Wysłany: Pią 14:22, 23 Wrz 2005 Temat postu: |
|
| Siedzi na ławce pani w ciąży, podchodzi do niej mały Jaś i pyta:
- Co pani tam ma? - wskazując na brzuszek. - Dziecko. - A czy pani je kocha? - Tak. - To dlaczego pani je zjadła? |
|
| Wysłany: Pią 14:15, 23 Wrz 2005 Temat postu: |
|
| Turysta w Zakopanym , wchodzi do baru siada i pyta :
-Barman co polecisz do picia Barman na to: - Ano, panocku drink "Góra cy"! Turysta: - Jak to "Góra cy"?! Barman: - Widzicie, bierzemy sklanecke wina... no dwie... góra cy i wlewamy do garnka. Poźniej bierzemy sklanecke piwa... no dwie... góra cy i wlewamy do tego samego garnka. Następnie sklanecke wódecki... dwie... no góra cy i wlewamy to do tego samego garnecka. Na koniec bierzemy sklanecke koniacku... no dwie... góra cy i wlewamy do garnka. Garnek stawiamy na ogniu i miesając gzejemy cas jakiś. Poźniej nalewamy i pijemy sklanecke... dwie... no góra cy. Po wypiciu wstajemy... robimy krocek... dwa... no góra cy! |
|
| Wysłany: Pią 14:00, 23 Wrz 2005 Temat postu: |
|||
Hehe ten kawał jest stary ale nadal sie z niego smieje do płaczu Tym bardziej że jadą Maluchem :lol: :lol: :lol: |
|||
| Wysłany: Pią 13:58, 23 Wrz 2005 Temat postu: |
|
| No to specjalnie dla Kszoczka :
Jak blondynka zabija rybę? topi ją w morzu Jak blondynka zabija ptaka? rzuca go w przestrzeń Jadą dwie blondynki maluchem. Nagle coś się stało z samochodem. Dziewczyny wysiadają. Jedna patrzy pod maskę i woła: - Cholera! Silnik zgubiłyśmy! Druga spojrzała do bagażnika i odpowiada: - Spokojnie, mamy zapasowy! Dlaczego blondynki nie można stukać w głowę? Bo echo wybije jej zęby. |
|
| Wysłany: Pią 13:52, 23 Wrz 2005 Temat postu: |
|
| Nie wiem czemu ale lubię sie śmiać z głupich kawałów o blondynkach (mimo iż sama jestem blondynką)
Stoją dwie blondynki na przystanku podjeżdża autobus otwierają sie drzwi kierowcy.Jedna z blondynek pyta: - Czy dojadę tym autobusem na Rynek? - Niestety nie A druga na to: -A ja? Co robi klęcząca blondynka przy drzwiach od sklepu? - Na drzwiach pisze ciągnąć! |
|
| Wysłany: Pią 13:51, 23 Wrz 2005 Temat postu: |
|
| Ostatni hit
Stoi 3 gości: Ksiądz, Dziwkarz i narkoman. Nagle dziwkarz mówi do księdza: " EEEEE ty choć dziś ze mna na dziwki. Ksiądz po krotkim zastanowieniu mowi: eee dziś nie da rady musze jeszce droge krzyżową odprawić. Na to dziwkarz : to narkoman odprawi. Więc ksiadz sie zgodził. Jak wracali wieczorem patrzą się a tam w kościele świeci się pełno ludzi. Wchodzą narkoman za ołtarzem i mowi: STACJA 45 JEZUS IDZIE DO WOJSKA |
|
| Wysłany: Pią 13:49, 23 Wrz 2005 Temat postu: |
|
| Do autobusu wchodzi punk z irokezem na głowie i glanach. Co chwile spogląda na niego babcia. W pewnym momencie zchodzi z siedzenia i mówi: "Usiądź sobie dziecko, nie dość że po chemioterami to jeszcze w butach ortopedycznych" |
|